I nie piszę tu koniecznie o pracy, piszę tutaj o mieszkaniu czy pokoju prywatnym, z którego nikt Cię nie wywali z dnia na dzień. Także o aucie, którym możesz śmiało dojeżdżać do pracy w dalsze odległości.
Zauważyłem, że wielu ludzi po wielu latach pracy w Holandii dalej jest uzależniona od agencji pracy w kwestii zakwaterowań, pracy, transportu czy nawet ubezpieczenia.
Z jednej strony jest to wygodne, w końcu o nic nie musisz się (pozornie) martwić. Z drugiej, jesteś na łasce agencji, która decyduje o wszystkim za Ciebie. Ponadto w razie jej błędu czy niedopatrzenia, Ty ponosisz konsekwencje, bo nie będziesz w stanie tego zweryfikować na czas.
Wielu takich pracowników nie może się rozwinąć i odkryć własnego potencjału.

Siedzenie na domkach agencyjnych nie napawa zbytnio spokojem — nieustannie zmieniają się ludzie, często są imprezy. W wyniku tego często jest hałas i harmider, a porządek widziałeś być może ostatnio jak Twoja mama posprzątała.
Ponadto, nigdy nie wiadomo kiedy będziesz miał zmienioną pracę, do jakiej Cię przydzielą i ile w niej ewentualnie popracujesz. Transport do pracy oczywiście jest zapewniany, ale nie możesz sobie pojechać tam, gdzie chcesz czy w razie swojej własnej potrzeby.
Wszystko jest pod znakiem zapytania, bez stabilnego gruntu.
Jak długo możesz tak ciągnąć? Odpowiedź jest prosta, tak długo, jak będzie Ci w miarę wygodnie. Może nawet nie tyle wygodnie, ale tak długo, jak będziesz bał się pójścia w „nieznane”.

Wielu tych, którzy już mieszkają w Holandii na „swoim” lub na prywatnie wynajętych domkach/pokojach, z własnym autem i być może już stabilną pracą, widziała, że wiele osób w Holandii mieszka po kilka lat na agencyjnych mieszkaniach. Często nawet bez własnego transportu i co jakiś czas rzucani do innej pracy.
To nie jest droga do lepszego życia.
Dokąd zmierzasz?
Pomimo że taki stan spraw niektórym odpowiada, to jest to na dłuższą metę wręcz degenerujące i zamiast uczyć się nowych rzeczy, stoisz w miejscu, wciąż uciekając od odpowiedzialności.
Jeżeli chcesz ciągle skakać Polska — Holandia w kółko, to może i jest to ok. Jednak moim zdaniem takie życie na dłuższą metę nie ma sensu. Albo jesteś dwoma nogami pewnie w jednym miejscu, albo się rozjeżdżasz i Twoje życie powoli destabilizuje się na dobre.

Oczywiście możesz się łudzić, że jeszcze tylko rok, może dwa i będziesz już miał wystarczająco pieniędzy, aby zacząć żyć.
Ale co potem? Powrót do nisko płatnej pracy w Polsce i powolne topnienie finansów?
Możesz mieć też plan na biznes. To jest ok, rozumiem.
Jednak z doświadczenia wiem, że prowadzenie biznesu to ogromna odpowiedzialność i w dużej mierze samodzielność. Tej musisz się nauczyć już najlepiej zawczasu. Inaczej nie będziesz odpowiednio przygotowany do podejmowania, nie raz ciężkich i bardzo odpowiedzialnych decyzji.
Jest jednak wyjście z tej sytuacji
Po pierwsze, naucz się samodzielności. To kluczowe w Twoim życiu. Owszem na początku jest trudniej, bo będziesz musiał podejmować ciężkie decyzje, popełniał błędy i musiał ponosić ich konsekwencje. Jednak nauczy Cię to jeszcze jednej bardzo ważnej cechy, a mianowicie…
Odpowiedzialność to druga istotna cecha, której musisz się nauczyć. Wszystkie podejmowane decyzje muszą być w pełni świadome, nie możesz myśleć pod wpływem emocji. Każdą konsekwencje musisz brać na „klatę” i myśleć co możesz następnym razem zrobić lepiej.

Nie możesz też obarczać winą innych za swoje porażki, to bardzo niedojrzałe. Owszem czasami nie masz wpływu na okoliczności, ale masz zawsze wpływ na to, jak postąpisz w danych okolicznościach.
Trzecia cecha to bycie proaktywnym. Tutaj nieważne co się stanie złego w Twoim życiu, zamiast skupiać się na problemie, szukaj natychmiast rozwiązania. Nie daj się zniechęcać przez niekorzystne czynniki, znajduj zawsze korzystne wyjście z każdej sytuacji.
Rozumiem, że czasami może faktycznie nie być odpowiedni czas — brak funduszy, chwilowe problemy wewnętrzne, które trzeba wpierw rozwiązać itp. Jednak zawsze zaplanuj sobie konkretnie czas, w jakim chcesz coś osiągnąć i się tego trzymaj.
Nie dawaj się zmieść przez lekki powiew wiatru niesprzyjających okoliczności. Ba! Żaden wiatr w oczy niech Cię nie powstrzyma, planuj i działaj, a będzie Ci dane.
Mając te trzy główne cechy, możesz śmiało po przybyciu do jakiegokolwiek nowego kraju, w szybkim czasie osiągać sukcesy i usamodzielniać się, budując tym samym sobie grunt pod lepsze życie.
Jak stawiać pewne kroki w nowym kraju?
Wpierw warto rozeznać się w terenie i zebrać jak najwięcej opinii na temat kraju, w którym dopiero zamieszkałeś, lub masz zamieszkać. Dowiedz się ile kosztują pokoje czy mieszkania do wynajęcia, podatki na samochód, czy są jakieś kursy językowe oferowane za darmo itp.
W momencie, gdy już zahaczyłeś się o jakąś agencje pracy, lub pracę, pracuj i planuj co możesz zrobić w najbliższym czasie z zarobionymi pieniędzmi. Dokąd zmierzasz?
W wolnym czasie warto poświęcać czas na naukę nowego języka, aby móc komunikować się w danym kraju (to kluczowe!).
Jak tylko będziesz mógł, usamodzielniaj się — własne auto, pokój, potem być może i mieszkanie. Rób wszystko, aby stać się niezależny i przede wszystkim wolny od łaski jakiejkolwiek agencji pracy, która chce Ci wszystko zapewniać.

Kiedy już będziesz niezależny, szukaj pracy w lokalnych agencjach bądź bezpośrednio u pracodawców. Ważne, żeby jasno określać swoje oczekiwania i potrzeby, nigdy nie mów, że szukasz byle jakiej pracy, bo taką też dostaniesz.
Niemal co artykuł powtarzam, że niezmiernie ważne jest, aby znać język danego kraju. Rozumiem, że możesz nie mieć czasu, ale wierzę, że możesz poświęcić, chociaż 30 minut na naukę nowego języka. Narzędzi znajdziesz wiele na internecie, chociażby Duolingo, na które możesz zarejestrować się tutaj, jest darmowe.
Co dalej?
Żyjesz, zarabiasz i odkładasz na swoje plany. Ot cała filozofia!
Ważne, żeby nie popadać w stagnację i poszukać, być może jakichś ciekawych kursów, które mogą zwiększyć Twoje umiejętności na rynku pracy. Nie myśl jednak tylko przez pryzmat pieniędzy. Zastanów się co takiego lubiłeś robić jak byłeś młodszy, w czym się widzisz, jakie masz predyspozycje itp.

Dzięki szkoleniu nowych umiejętności nie tylko zwiększysz swoje zarobki i wartość na rynku pracy, ale również będzie Ci się pracować lepiej i kto wie, może odnajdziesz swoją pasję czy powołanie 🙂
Kiedy już poczujesz się stabilny i samodzielny w kraju, do którego przybyłeś, możesz być wdzięczny sobie za całą przebytą drogę (bądź mi, jeśli przeczytałeś ten artykuł i zacząłeś działać).
0 komentarzy